Jak wybrać hotel?
Podejmowanie decyzji i dokonywanie wybór jest albo bardzo banalną sprawą, albo wręcz spędzającą sen z powiek. Bywało tak, że podejmowane przez nas decyzje były pochopne i nie zawsze dawały nam to co chcieliśmy osiągnąć. Nieważne czego dotyczyły, bo tak naprawdę dotyczyć mogły wszystkiego – kupna kolejnej pary sneakersów w tym miesiącu czy decyzji zawodowej. Teraz widzę, że nauczyliśmy się po prostu zadawać sobie pytanie “po co?”. To taka nasza baza, punkt startowy. I właściwie tutaj przechodzimy do historii poszukiwań naszych noclegów i tego od czego my zaczynamy.
Kiedy szukacie noclegu pierwsze co możecie zrobić, to zadać sobie właśnie to pytanie. Odpowiedź jak najbardziej sprowadza się do oczywistego: “aby mieć gdzie spać”, banał. Jeśli jednak zależy Wam, aby dokonać możliwie optymalnej decyzji warto pójść trochę dalej. Sposobów na znalezienie noclegu jest kilka – pisaliśmy o tym tutaj. Na początek skupimy się na wyborze hotelu. Jednak „po co?” pomaga zawsze, uwierzcie.
1. Pomyśl co jest celem Twojej podróży. Jeżeli wiesz, że cały dzień będziesz przemierzać uliczki miasta, leżeć na plaży czy przesiadywać w okolicznych knajpach, to być może potrzebujesz po prostu wygodnego łóżka, zamiast całej masy bajerów, które oferuje hotel i z której najprawdopodobniej nie skorzystasz. Siłownia, do której nigdy nie zajrzysz. Wypasione lobby, w którym nigdy nie usiądziesz.
3. Hotel z basenem + blisko morza, a najlepiej z basenem na dachu? Właśnie to przerobiliśmy. Marzyło nam się, żeby nocować w hotel z basenem na dachu. Wylądowaliśmy na tym basenie raz, na 10 minut, podczas 6 dni pobytu, nie wchodząc do niego ani razu. Po prostu mając do wyboru wodę słoną a chlorowaną, wybieramy zdecydowanie to pierwsze. Taki hotel pewnie zdałby egzamin na obrzeżach, daleko od morza. Cóż, my też cały czas się uczymy.
Okej – wiesz już po co jedziesz. To teraz warto zastanowić się czego oczekujesz.
1. Zdjęcia i opisy vs. opinie i oceny. My otaczamy się rzeczami, które nam się na maksa podobają. W podróży cenimy sobie przede wszystkim czystość. Przy szukaniu noclegu uciekamy od pułapki ładnych, podkręconych zdjęć i nadmuchanych opisów. Jeżeli w hotelu mamy spędzić noc czy dwie, to przede wszystkim zależy nam na lokalizacji w centrum i wygodnym łóżku. To co jest pomocne to opinie osób, które już tam były oraz ich oceny. Mimo wszystko my zawsze bierzemy na to poprawkę. Do wyrażania opinii częściej ludzi motywuje wkurzenie i złość, niż chęć podzielenia się dobrymi informacjami, niestety. Inna sprawa to ilość recenzji i ocen. Kiedy widzisz, że hotel został oceniony bardzo negatywnie przez 2 osoby, to istnieje prawdopodobieństwo, że ta ocena nie odzwierciedla w pełni prawdy o nim. Warto spojrzeć na opinie w kilku miejscach, a przede wszystkim w tych opiniach szukać tego co nas interesuje. Jeśli widzisz, że goście skarżą się na słabe jedzenie, a Ty nie wykupiłeś posiłków to warto przyjrzeć się, czy inne jego aspekty zostały ocenione lepiej.
2. Łazienka wspólna kontra łazienka prywatna. Nie da się ukryć, że oferty z łazienkami współdzielonymi są o wiele atrakcyjniejsze cenowo. Przy dłuższym pobycie cenimy sobie prywatność i wygodę z posiadania własnej łazienki. Jednak przy krótkim pobycie to naprawdę nie stanowi duże problemu. Najważniejsze to spakowane japonki i wygodna kosmetyczka. W dotychczasowych miejscach, w których byliśmy nigdy nie zdarzyło nam się czekać na wolną łazienkę. Oczywiście oprócz opcji pojedynczych łazienek można natrafić też na wspólne = kilka pryszniców obok siebie – to już kwestia indywidualna, jak się z tym czujecie. Ciało to ciało, a ludzie, których może tam spotkanie pewnie nie zwrócą nawet na Was uwagi – w końcu przyszliście tam, by się po prostu umyć.
3. Z posiłkami czy bez. Ponownie – po co jedziesz? My jedziemy poznawać miasto, szukać smaków, odkrywać nowe miejscówki. Poza tym, nie jedząc produktów pochodzenia zwierzęcego, mamy marne szanse, aby na śniadanie zjeść coś więcej niż owoce bądź wypić kawę z mlekiem sojowym. W dodatku – po co być uwiązanym z hotelem i meldować się, wtedy kiedy jest posiłek? W związku z tym, że miejsc, w których szukamy dla nas jedzenia nie jest tak dużo, zawsze przed wyjazdem szykujemy sobie mapkę knajp wegańskich bądź w trakcie korzystamy w aplikacji HappyCow.
4. Odległość i dojazd z/do lotniska. Tanie linie lotnicze bardzo często obsługują lotniska oddalone od miasta, do którego się wybieracie. Przykładowo lecąc do Barcelony możecie wylądować na lotnisku głównym El Prat i dojazd autobusem do centrum trwa półgodziny. Drugim lotniskiem obsługującym Barcelonę jest lotnisko w Gironie oddalone o 100km od Barcelony. Autobusy kursujące z niego zatrzymują się na Dworcu Północnym w Barcelonie.
5. Wi-fi w pokojach vs. Wi-fi tylko w pomieszczeniach ogólnodostępnych. Może ten aspekt wydać się śmieszny, ale po ostatniej podróży zauważyliśmy pewną rzecz. Kiedy mieliśmy dostęp do Wi-Fi w pokoju, to często nieświadomie uciekała nam godzina na przeglądaniu tego co się działo, kiedy tego dostępu nie mieliśmy. Jeśli nie musisz załatwiać spraw służbowych bądź nie jesteś uzależniony od wieczornej porcji filmów na YouTube, to uwierz, ale Wi-Fi w pokoju jest zbędne, a czasem wpływa na cenę.
6. No i właśnie – cena. Może podróżujesz tak, aby pobić rekord w taniości wyjazdu. Być może masz ograniczony budżet albo przekonanie, że od kwoty x zaczynają się dopiero porządne hotele. Dla nas liczą się opinie, a wśród tych opinii, to co już wspomnieliśmy, atrakcyjna lokalizacja i czystość. W ciągu naszych podróży nauczyliśmy się, że teraz potrzebujemy tych rzeczy, a pieniądze, których nie wydamy na wypasiony hotel, wydamy na to co nas kręci. Może za rok zmienią się nam priorytety, być może zmieni się nasz portfel – to wszystko zależy i to wszystko znowu sprowadza się do pytania po co. Polecamy polować na okazję na booking.com czy trivago. Pamiętajcie o tym, żeby co jakiś czas wyczyścić pamięć podręczną przeglądarki, bo bywa tak, że gdy strona widzi, że interesujemy się jakimiś ofertami serwuje nam, za którymś razem wyższą cenę.