Small Travellers Small Travellers
  • Slow life
  • Slow travel
    • Świat
      • Chiny
      • Indie
      • Indonezja
      • Izrael
      • Jordania
      • Kambodża
      • Malezja
      • Maroko
      • Tajlandia
      • Tanzania
      • USA
      • Wietnam
      • ZEA
    • Europa
      • Anglia
      • Hiszpania
      • Holandia
      • Islandia
      • Niemcy
      • Norwegia
      • Polska
      • Portugalia
      • Szwecja
      • Włochy
    • Warszawa
      • Jedzenie
      • Miejscówki
  • Slowletter
  • O nas
  • Współpraca
  • Sklep

Zwiedzanie Rzymu – część II

Napisane przez Small Travellers w 22 stycznia 2017

Colosseum i Forum Romanum

Budzimy się w ciemnym pokoju i trudno stwierdzić, czy to środek nocy czy już południe. Okiennice tak skutecznie zatrzymują światło, że dopiero podchodząc do okna dostrzegamy błękitne niebo i mocne promienie słońca – to będzie idealny dzień na zwiedzanie Rzymu! Włosi nie jadają wielkich śniadań, więc odpuszczamy poszukiwania knajpy i od razu ruszamy, jak poprzedniego wieczoru, w kierunku Colosseum. Na początek idziemy na górę, na której 2 lata temu robiliśmy całkiem fajne zdjęcia. Nie zraża nas fakt, że jest tam dość mało ludzi i w sumie to teren jest tak jakby… ogrodzony. Dosłownie w momencie, kiedy kończymy zdjęcia i przechodzimy przez mini ogrodzenie, wbiega policja i rozgania pozostałych amatorów fotografii – 1:0 dla nas!

Zatybrze

Zdjęcia Colosseum i Forum Romanum zaliczone (byliśmy w środku poprzednim razem, ale jakby co polecamy kupić bilety na wejścia do obu atrakcji w kasie przy Forum Romanum – w ten sposób unikniecie kolejki do kas Colosseum, która pomimo stycznia i tak była długa). Teraz oddalamy się w kierunku Tybru, po prawej stronie mijając Palatyn (jedno z siedmiu wzgórz miasta). Jeszcze tylko przejście przez Circus Maximus (najstarszy i największy cyrk starego Rzymu) i jesteśmy na Wyspie Tyberyjskiej, z której kilka kroków dzieli nas od wyczekiwanej wizyty na rzymskim Zatybrzu. Wchodzimy i jesteśmy oczarowani – wąskie uliczki, małe knajpy, sporo streetartu i promienie słońca przebijające się nieśmiało.

Pizza time!

To właśnie tutaj zjesz najlepszą pizzę na wagę, napijesz się tradycyjnej kawy i przejdziesz uliczkami udekorowanymi praniem wiszącym na sznurach. Nie możemy odmówić sobie kawy na świeżym powietrzu, ani przepysznej pizzy na chrupiącym spodzie w La Boccaccia.

W stronę Via  del Corso

Rozkochani w Zatybrzu opuszczamy tę część miasta, by znowu powrócić w bardziej turystyczne miejsca. Spacerując powoli docieramy do Campo Di Fiori (placu, który długo był po prostu łąką), mijamy targ (i wszędzie są karczochy!) i idziemy w kierunku Piazza Navona.
Zaliczamy obowiązkowe gelato, wizytę na zakupowej ulicy Via del Corso i ponownie idziemy przywitać się ze Schodami Hiszpańskimi. Zbliża się godzina 17, więc udajmy się na wzgórze tuż przy Piazza del Popolo, aby podziwiać panoramę Rzymu skąpaną w zachodzącym słońcu. 

Zachód słońca

Przecinamy ogrody Villa Borghese, mijając beztroskich włochów pochłoniętych rozmowami i zabawą na świeżym powietrzu. Niesamowitym widokiem są dla nas drzewa obwieszone pomarańczami, które ozdabiają główne ulicy, a owoce leżą na ulicy (pewnie dlatego, że są kwaśne – sprawdziliśmy). Chyba czas na podwieczorek, a nasza wizyta nie może obejść się bez skosztowania Tiramisu! Tym razem wybieramy wersję nowoczesną, w słoiczku, w uroczej manufakturze La Romana.
Jest już wczesny wieczór i docieramy do Dworca Termini i idziemy sprawdzić co kryje się w Mercato Centrale Roma. Okazuje się, że to nowoczesna przestrzeń, coś na wzór hiszpańskich targów (albo warszawskich Koszyków), z bardzo spójną identyfikacją wizualną i jeszcze lepiej wyglądającym jedzeniem.
 
Po krótkiej chwili na oddech w hotelowym pokoju ruszamy na ostatni spacer po nocnym Rzymie. Siadamy w trattorii niedaleko Colosseum, zamawiamy butelkę wina i domowe ravioli, a czas się zatrzymuje. Za nami 42 km, podczas 42 godzinnej obecności w Rzymie – to maraton jakby nie patrzeć, prawda? 😉

Powiązane posty

  • Manager IT i Ilustrator w jednym stali domu – krótka historia o tym czym zajmujemy się zawodowoManager IT i Ilustrator w jednym stali domu – krótka historia o tym czym zajmujemy się zawodowo
  • Co robić w Hanoi? – nasze top 5 miejscCo robić w Hanoi? – nasze top 5 miejsc
  • Budżet domowy – szablon do pobraniaBudżet domowy – szablon do pobrania
  • Podróż tylko z bagażem podręcznym – dlaczego warto to rozważyćPodróż tylko z bagażem podręcznym – dlaczego warto to rozważyć
Karegorie Europa, Włochy.
Share
PreviousIle kosztuje weekend w Rzymie?
NextZwiedzanie Rzymu- część I

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne posty

  • 6 września 2018

    Ile kosztuje weekend w Sztokholmie?

    Bilety do krajów skandynawski, oferowane przez tanie linie lotnicze, są naprawdę tanie. Jednak po zagłębieniu w koszty, które trzeba ponieść na miejscu, wydaje się, że będzie drogo, bardzo drogo. W końcu zdecydowaliśmy się zweryfikować ile kosztuje weekend w Sztokholmie. Tak oto przedstawia się lista naszych wydatków podczas weekendowego pobytu. Loty Biletów nie kupiliśmy w jakieś wybitnej promocji, bo kosztowały 150 zł na osobę. Można znaleźć i takie o połowę tańsze. Weekendowe …

  • 6 października 2016

    Jeden dzień w Barcelonie

    Nie da się ukryć, że o naszych wizytach w Barcelonie przeczytacie tutaj najczęściej. To już trzeci raz w tym roku, kiedy odwiedziliśmy to miejsce. Tym razem grono Small Travellersów liczyło nie dwie, a trzy osoby. W związku z czym mieliśmy misję pokazania w mieście wszystkiego tego co sprawia nam radość w dwa dni (i dwie noce!). Oto przed Wami jeden dzień w Barcelonie w naszym wykonaniu. Dzień zaczynamy od leniwej pobudki w mieszkaniu tuż obok …

  • 3 lutego 2016

    Kulinarna Portugalia

    Jeżeli jesteście głodni, to może wstrzymajcie się z czytaniem tego posta… a jeśli niedawno jedliście, to obawiamy się, że za chwilę znowu będziecie lecieć do kuchni w poszukiwaniu jedzenia! Okej, jedzenie gotowe? To usiądźcie wygodnie, włącznie fado na Spotify i przenieście się z nami do stanowczo mało tradycyjnej kuchni portugalskiej. Portugalia słynie z przepysznych owoców morza przyrządzanych na wiele sposobów. Spacerując między knajpami na Bairro Alto czy Almafie na każdej witrynie restauracyjnej znajdziecie …

  • 31 grudnia 2018

    Podsumowanie 2018 roku

    Mam wrażenie, jakbym przed chwilą pisała podsumowanie 2017 roku. Wtedy tyle się wydarzyło i to nie tylko pod względem podróży, bo i ślub wzięliśmy, i mieszkanie kupiliśmy. A tu się nagle okazuje, że zleciał kolejny rok… I znowu mogę napisać – “tyle się wydarzyło!” – a niektóre z tych momentów wydają mi się aż nierealne. Rok temu o tej porze nawet skrycie nie marzyliśmy o większości z tych przygód, które nas spotkały. W 2018 roku odwiedziliśmy 11 krajów …

  • Archiwum
  • Polityka prywatności
© 2022 Small Travellers
  • Slow life
  • Slow travel
    • Świat
      • Chiny
      • Indie
      • Indonezja
      • Izrael
      • Jordania
      • Kambodża
      • Malezja
      • Maroko
      • Tajlandia
      • Tanzania
      • USA
      • Wietnam
      • ZEA
    • Europa
      • Anglia
      • Hiszpania
      • Holandia
      • Islandia
      • Niemcy
      • Norwegia
      • Polska
      • Portugalia
      • Szwecja
      • Włochy
    • Warszawa
      • Jedzenie
      • Miejscówki
  • Slowletter
  • O nas
  • Współpraca
  • Sklep