Weekend w Amsterdamie
Amsterdam zawrócił nam w głowach. Po tygodniu od powrotu wciąż żywiołowo wspominamy to co tam widzieliśmy i trochę planujemy już naszą kolejną wizytę. Weekend w Amsterdamie to dobry czas na pierwsze spotkanie z tym miastem. Udało nam się odwiedzić większość z zaplanowanych miejsc, dobrze zjeść i pośmigać na rowerach. Zrobiliśmy łącznie ponad 60 km w ciągu niecałych 48h, także było intensywnie. Co w tak krótki czasie warto zrobić w Amsterdamie? Oto nasze 10 rekomendacji.
Pozwiedzać na rowerze
To coś do czego bardzo Was zachęcamy – przecież Amsterdam to stolica rowerów! Wiecie, że jest ich tam więcej niż mieszkańców? A średnio 50 z nich ląduje dziennie w wodzie. W centrum widzieliśmy kilka wypożyczalni. Sami mieliśmy mega szczęście, bo dwa rowery udostępniła nam nasz znajoma, u które zatrzymaliśmy się na noc. O czym TRZEBA pamiętać? O uważności na drodze – mało kto pokazuje, że skręca, a pierwszeństwo ma ten, kto nie zawaha się skręcić. Pierwsze minuty na rowerze nie należały do najłatwiejszych, a nocą na całe szczęście spadł deszcz i spokojnie wróciliśmy sobie pustymi ulicami.
Poszukać najładniejszych kanałów
Asię zauroczyły kanały (jak to brzmi!). W całym Amsterdamie jest ich ponad 160, a poruszanie ułatwia 1200 (!) mostów. Spacerowaliśmy od jednego do drugiego, szukając najciekawszej scenerii do zdjęć. Wcześniej przeczytaliśmy, że te najładniejsze są przy ulicy Reguliersgracht i Brouwersgracht – serio dają radę!
Wpaść na kolację do Foodhallen
Nasza przygoda z tymi miejscem zaczęła się od zaparkowania rowerów na ogromnym parkingu, oczywiście rowerowym. Foodhallen mieści się w budynku starej zajezdni tramwajowej i jest czymś na wzór warszawskich Koszyków. Duża hala ze stoiskami z przeróżnym jedzeniem, długimi stołami i dobrą muzą serwowaną przez DJ’a. Niestety tym razem nic nie zjedliśmy, bo po pierwsze było zbyt gorąco w środku, po drugie akurat skończyło się to na co mieliśmy ochotę. Następnym razem!
Wejść na dach
Podczas tego weekendu odwiedziliśmy dwa punkty z widokiem na miasto – taras w Publicznej Bibliotece oraz kawiarnie w centrum handlowym Blue. Za każdym razem staramy się zobaczyć miasto z innej perspektywy, a że wysokości tak kocham, to te dwa miejsca polecamy chociaż na chwilę.
Zjeść frytki
Czy to wymaga komentarza? Tomasz był w siódmym niebie i tym samym dwa razy odwiedziliśmy (ponoć) najlepsze frytki w mieście. Miejscówka nazywa się Friet Steeg – koniecznie dorzućcie do frytek jeden z sosów!
Posiedzieć nad wodą
Przy wodzie w wielu miejscach znajdują się ławki, na których warto usiąść i popatrzeć chociażby na przepiękne, wąskie kamienice. My oprócz podziwiania architektury mieliśmy zajęcie w postaci odmachiwania do ludzi, którzy płynęli łódkami po kanale. I w ten sposób pojawiło się dużo uśmiechu i po jednej i po drugiej stronie.
Zakochać się w czekoladzie
Po pierwsze opakowania, po drugie gramatura, po trzecie smak. Piękne opakowania aż krzyczały do nas z półek. Staliśmy tak trochę jak otępiali i wybieraliśmy czekoladę po opakowaniu. Później zobczyliśmy, że niektóre z nich mają niemal podwójną gramaturę w porównaniu do standardowej czekolady (180g!). A jak już zaczęliśmy jeść… przepadliśmy! To jest jeden z must have do zrobienia – zjeść czekoladę Tony’s. Jak ktoś z Was wybiera się do Amsterdamu – plisss przywieźcie nam jedną! Najlepiej białą z malinami albo karmelową…
Odwiedzić Coffeshop
Nie namawiamy do korzystania, jednak warto zobaczyć o co w tym wszystkim tam chodzi.
Przespacerować się Haarlemmerdijk
Jedna z ulic, na której znajdują się Vintage Shopy, rękodzieło i bardzo ładne witryny. Do tego kawiarnie z alternatywną kawą i galerie. Wiecie już, jak bardzo lubimy takie miejsca. W ogóle w Amsterdamie jest bardzo dużo takich miejsc, jak chociażby Hutspot.
Zrobić fotkę przy sławnym napisie
Amsterdam to miasto, w którym jest bardzo dużo muzeów. My nie skorzystaliśmy z żadnego, jednak zawitaliśmy na dziedziniec Rijksmuseum. I tam właśnie zobaczyliśmy ten sławny, duży napis I AMSTERDAM. Trafiliśmy tam przez przypadek, a że była godzina 17, to tłum był niesamowity. Ponoć najlepiej wpaść z samego rana albo późnym wieczorem.
W trakcie pobytu dowiedzieliśmy się o jeszcze kilku fajnych miejscach, które planujemy odwiedzić następnym razem. Wychodzi na to, że ten następnym raz jest nieunikniony!
Pingback: Ile kosztuje weekend w Amsterdamie? - Small Travellers